Profil użytkownika: Mylengrave
Biblioteczka
Opinie
Wzruszająca, nie zaprzeczę, a ja się mało wzruszam, praktycznie wcale. Także o czymś to świadczy.
Nie podobało mi się wiele rzeczy wizualnie, bo to jednak komiks, ale to nie o to chodzi, żeby mnie się miało podobać, bo liczy się historia. Tylko, że w przypadku komiksów zawsze mam lekki problem, bo dla historii to ja czytam książki, w przypadku komiksów zwracam uwagę na to,...
To na pewno ważny komiks, na pewno prościej przyjąć przekaz o depresji z takiej krótkiej, rysowanej formy, niż przeczytać książkę i to jest na pewno jego duży atut. Ale, jednocześnie, dla czytelników-koneserów to za mało i zbyt powtarzalne. Bardzo się nudziłam od połowy, te obrazki takie same. No już zrozumieliśmy, jest źle, trzeba iść po pomoc. Nie zabieram wartości...
więcej Pokaż mimo toKupiłam tę książkę, bo myślałam, że to kolejny tomik poezji, moja wina. Postanowiłam ją przeczytać, co też mogę podciągnąć pod kategorię "moja wina". Nie podoba mi się i zasadniczo to też jest moja wina, bo ja nie lubię tego takiego traktowania czytelnika jak dziecka. A tutaj jednak te zwroty tak mi się jawią. No dla mnie to jest coaching. Przyjemnie mi się czytało jedynie...
więcej Pokaż mimo toAktywność użytkownika Mylengrave
Wzruszająca, nie zaprzeczę, a ja się mało wzruszam, praktycznie wcale. Także o czymś to świadczy.
Nie podobało mi się wiele rzeczy wizualnie, bo to jednak komiks, ale to nie o to chodzi, żeby mnie się miało podobać, bo liczy się historia. Tylko, że w przypadku komiksów zawsze mam lekki pr...
To na pewno ważny komiks, na pewno prościej przyjąć przekaz o depresji z takiej krótkiej, rysowanej formy, niż przeczytać książkę i to jest na pewno jego duży atut. Ale, jednocześnie, dla czytelników-koneserów to za mało i zbyt powtarzalne. Bardzo się nudziłam od połowy, te obrazki takie s...
RozwińKupiłam tę książkę, bo myślałam, że to kolejny tomik poezji, moja wina. Postanowiłam ją przeczytać, co też mogę podciągnąć pod kategorię "moja wina". Nie podoba mi się i zasadniczo to też jest moja wina, bo ja nie lubię tego takiego traktowania czytelnika jak dziecka. A tutaj jed...
RozwińAbsolutnie fenomenalna. Rupi w formie, chociaż mam wrażenie, że tym razem pozwoliła sobie na odkrycie wielu kart, których nie zaprezentowała wcześniej. We wcześniejszych tomach nie było mowy o takich tematach, a przynajmniej nie tak dosadnie i dominująco, mam na myśli depresję, gwałt, mole...
RozwińOj niestety, najnowszy tom Konefał już do mnie nie trafia. Jakiś taki smutniejszy, mroczniejszy. Nie odnalazłam się w tej narracji. Chyba bardziej mi się podobał jej optymizm, chyba do mroku potrzeba mi mocniejszych emocji, zimnych i mokrych uczuć, głębokich ran i zaschniętej poetyckiej kr...
RozwińPoezja Konefał ma w sobie coś takiego, że bardzo do mnie trafia. Mimo iż uważam ją za zbyt prostą, za infantylną, lekko nawiną, przaśną, bardzo rodzinną to jednak... odnajduję siebie w tym przekazie. Rymy mi nie przeszkadzają, chociaż jasne, wolałabym, żeby ich nie było. Wydane to jest bar...
RozwińNie nazwałabym tej formy literackiej poezją, to są po prostu listy, jak sama nazwa wskazuje. Dość bolesne, traumatyczne, depresyjne. Tym razem się żurnalisty w mojej recenzji czepiać nie będę. Napisał, że tutaj są opisane jego zmagania z depresją, uprzedził lojalnie. Jest żalu tyle, co nie...
RozwińPlusem tego tomu są na pewno ciekawe ilustracje i to, że jest nieco krótszy od pozostałych. Wiadomka, komplement to to nie jest. Nieco lepszy tom od dwóch ostatnich, które czytałam, ale dalej mamy to samo, w koło Macieju. Nieszczęśliwa miłość, już rok nie są razem, a on dalej kocha. Matko ...
RozwińIleż można napisać książek takich samych i o tym samym? W zasadzie to mogłoby wystarczyć za całą moją recenzję, ale niekoniecznie osoba czytająca czytała inne moje recenzje żurnalisty, toteż napiszę tylko, że to jest tak infantylne i naiwne, że mi się flaki przewracają. Literacko bez szału...
RozwińNo nie, tym razem się bardzo, ale to bardzo zawiodłam. Oczywiście jak zawsze, wiersze lepsze niż krótkie formy typu listy, ale wyjątkowo słabe. Najsłabsze wiersze żurnalisty, jakie czytałam, no serio. Takie bez polotu, pojedyncze zdania, zupełnie bez wartości literackiej w mojej opinii, są...
Rozwińulubieni autorzy [56]
Ulubione
Dodane przez użytkownika
statystyki
przeczytano
przeczytane
pomocne
wystawione
na czytaniu
na czytanie